Na ogół nie czytam poradników, a ten trafił do mnie jako nagroda z facebook’owego konkursu wydawnictwa MUZA.
Jest coś takiego we Francji, co od
zawsze mnie fascynuje, a Paryż jest jednym z tych kilku miejsc na świecie,
którą muszę zobaczyć przed śmiercią (jedno takie miejsce, Wenecję, odwiedziłam
w zeszłym roku i moja miłość do tego miasta wzrosła dwukrotnie). Francuzka, czy
też paryżanka, jest dla mnie uosobieniem eleganckiej, pewnej siebie i zawsze
dobrze wyglądającej kobiety. Wiem, że to stereotypowe wyobrażenie, stworzone
przez popkulturę, ale właśnie na takim stereotypie bazują autorki książki.
Zauważalne jest jednak poczucie humoru, autoironia i dystans do siebie.
Bądź
paryżanką z założenia miało przedstawić cechy współczesnej mieszkanki
stolicy Francji. Podzielona na 5 części książka mówi naprzemiennie o wyglądzie,
miłości, pracy, imprezach, dzieciach, jedzeniu i seksie. Informacje podane są w
formie luźnych myśli, pojedynczych zdań, rzadziej historyjek i opowieści.
Można by powiedzieć, że mamy tu trochę przerost
formy nad treścią, bo o ile książka jest naprawdę ładnie wydana (gruby, śliski
papier, dużo zdjęć) to przydatnej treści znalazłam w niej niewiele. Czytając
porady paryskich dziennikarek zdarzało mi się myśleć zarówno „o, tak robię”,
jak i „tego nigdy nie zrobię” co znaczy, że każda z nas, kobiet, jest trochę
paryżanką.
260 stron można streścić w kilku ogólnikach:
zaakceptuj siebie taką jaka jesteś, do wszystkiego się przykładaj, ale udawaj
że na niczym Ci nie zależy, imprezuj, kochaj i bądź kochana.
Co mi zostało po tej lekturze? Kilka filmów do
obejrzenia, czerwone wino i camembert w lodówce i jeszcze większa ochota na
wizytę w Paryżu. Tym razem po to, żeby przekonać się czy paryżanki są takie jak
w kartach Bądź paryżanką gdziekolwiek
jesteś.
Anne
Berest, Audrey Diwan, Caroline de Maigret, Sophie Mas Bądź paryżanką gdziekolwiek jesteś, MUZA, s.262
Chciałabym być paryżanką; tak łatwo czyta się takie poradniki, ale niestety gorzej z realizacją :D
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że tutaj są raczej stwierdzenia co robią paryżanki, a nie rady co robić żeby nią być. Albo coś z tego już robisz, albo nie, raczej mało z tego można zmienić i wprowadzić w życie ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Francją i nie czytam o niej książek, tym bardziej, które są poradnikami ;) Paryżanki jawią mi się jako zbyt snobistyczne i wymuskane, abym chciała być jedną z nich ;)
OdpowiedzUsuńFrancja nie pociąga mnie w ogóle, a paryski szyk - owszem. Podczas lektury nie nastawiałam się na głębię treści, a lekki poradnik z przymrużeniem oka. I to właśnie dostałam, nawet w sporej ilości. :)
OdpowiedzUsuń